Otworzyła ją, trochę przerażona tym, co może znaleźć. W środku znajdowała się krótka wiadomość: „Jeśli to czytasz, to nie jestem tak bezradna, jak im się wydaje. Wiem, co się stało w noc katastrofy – to nie był wypadek. Nie ufaj nikomu w tym szpitalu, z wyjątkiem tego, kto odważy się spojrzeć głębiej. Pomóż mi, a wszystko się zmieni”. Anna zaparło dech w piersiach. Mężczyzna leżący przed nią – ten, którego uważała za milczącego i nieprzytomnego – był świadomy.
