Mój mąż powiedział mi, żebym przestała go „pytać” o wydatki – potem znalazłam paragon za wózek

Wziąłem łyk wina, a kwasowość pozostała na języku, gdy wpatrywałem się w ekran. Transakcja, która nie wpisywała się w nasz zwyczaj drobnych zakupów. To był po prostu drobny wycinek naszego konta, który się nie sumował.

Kobieta korzystająca z komputera | Źródło: Midjourney

W kuchni unosił się zapach czosnku i oliwy, gdy Eric kroił warzywa na obiad. Jego ciemne włosy opadały na czoło w sposób, który wciąż przyprawiał mnie o szybsze bicie serca, nawet po tylu latach.

„Hej, zrobiłeś ostatnio duży zakup? Na karcie jest obciążenie na 380 dolarów, a numer kończy się na 12”.

Jego nóż zatrzymał się w połowie cięcia na sekundę, po czym wrócił do rytmu, uderzając o deskę do krojenia. „Prawdopodobnie tylko o benzynę i zakupy. Dlaczego?”

 

„To była jedna transakcja. Nie kilka małych.”

Przestraszony mężczyzna | Źródło: Midjourney

„Może zrobiłem zapasy i kupiłem kilka rzeczy w sklepie tego samego dnia”. Wzruszył ramionami, nie podnosząc wzroku.

„Dochodzi z miejsca, którego nie rozpoznaję”.

Śmigłowiec się zatrzymał. Ramiona Erica napięły się pod koszulką.

„Czemu mnie przesłuchujesz, jakbym był na rozprawie, Luna?”

Zmiana w jego tonie sprawiła, że przeszły mnie dreszcze.

„Nie przesłuchuję cię. Pytam cię o nasze wspólne konto. Jak zawsze.”