Te 4 rzeczy: nie mów nawet swojej rodzinie

Czasami najgłębsze rany nie pochodzą od obcych, ale od tych, którzy są nam najdrożsi.

W wspomnieniach rodzinnych często tracimy poczucie bezpieczeństwa. Mówimy o wystąpieniu skutków, a nie intencji, zapominając, że nawet w najbezpieczniejszych przestrzeniach, pewne ograniczenia muszą być przestrzegane.

Ochrona siebie w tych relacjach nie polega na ujawnieniu, zagrożeniu czy oszustwie – dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa wewnętrznego, naruszenia i ustalenia wartości własnych. Niektóre prawdy, choć poważne i szczere, lepiej w milczeniu – nie z nieufności, lecz z mądrości i szacunku do samego siebie.

4 rzeczy, które można umieścić ponownie z rodziną

Tylko w stosowaniu ilustracyjnym

Dyskrecja do cicha edukacji. Czasami decyzja o milczeniu to jedna z najżyczliwszych rzeczy, jakie możesz zrobić – dla siebie i dla ciebie, ciebie. Oto cztery rzeczy, o których często lepiej nie mówić, nawet w tych, których kochasz najbardziej:

1. Twoje cele przed ich otrzymywaniem

Zbyt wczesne mówienie o swoich planach może nieumyślnie pozbawić je impetu. Dobrze intencjonowane komentarze mogą wywołać, zagrożenie lub wystąpienie uwagi.

Rada: Niech Twoje wyniki mówią same za siebie. Cisza chroni Twój występ, gdy jeszcze się rozwija.

2. Twoje najboleśniejsze doświadczenie

Kiedy możemy zastosować reakcję, która jest podzielna tym. Nie każdy jest jednak przygotowany na przyjęcie naszego problemu z należytą troską. Członkowie rodziny mogą nieumyślnie bagatelizować, źle rozumieć lub niewłaściwie wypada to, co nam wyznajesz.

Rada: Szukaj ukojenia w miejscach, gdzie następuje leczenie bólu – na leczenie, w organizacjach wspieranych lub zaufanych specjalistów. Nie każda rana nadaje się do rodzinnej rozmowy.